55 metrów dla czworga

Co zrobić, aby 55 metrów kwadratowych stało się miejscem przyjaznym rodzinie z dwójką dzieci? To wyzwanie, któremu czoło stawiły architektki z warszawskiej pracowni Forma Alternatywna.
Młode małżeństwo, kupując niewielkie 55-metrowe mieszkanie sądziło, że będzie to jedynie przejściowe lokum przed powiększeniem rodziny. Jednak tuż przed rozpoczęciem jego urządzania dowiedzieli się, że nie będą w nim mieszkać we dwoje, ale od razu w czwórkę. Z pomocą architektek z warszawskiej pracowni powstała tak zagospodarowana przestrzeń, aby całej czwórce mieszkało się wygodnie.
- Przede wszystkim zdecydowałyśmy się na zaaranżowanie mieszkania w taki sposób, aby jak najwięcej elementów ukryć w niewidocznych na pierwszy rzut oka miejscach - podkreśla Dorota Maksymowicz z pracowni Forma Alternatywna. - Takie rozwiązanie pozwala zachować przestrzeń i nie przytłacza wnętrza. Dla przykładu pralka zamiast tradycyjnie w łazience została sprytnie ukryta w schowku, który pełni także rolę spiżarni. Dzięki temu we wnęce łazienkowej obok wanny znalazła się wolna przestrzeń, którą wykorzystano do zamontowania pięknego, dużego prysznica ze szklanymi drzwiami.
Podobne rozwiązania zastosowano w całym mieszkaniu. W przedpokoju wygospodarowano miejsce na garderobę. W niewielkim korytarzu prowadzącym do sypialni zaplanowano szafę z lustrzanymi drzwiami, dzięki czemu przestrzeń została optycznie powiększona. Drugą bardzo dużą szafę architektki ukryły za gładkimi białymi frontami, aby nie przytłaczała przestrzeni salonu.
Sypialnia, która pierwotnie miała służyć jedynie dwójce lokatorów, musiała poza obszernym łóżkiem dodatkowo pomieścić dwa łóżeczka dla dzieci. Aby w pełni wykorzystać przestrzeń, na ścianie nad nimi zaplanowano kilka półek, na których będzie można przechowywać drobiazgi.
Największą przestrzeń w mieszkaniu zajmuje pokój dzienny wraz z kuchnią. Tu także postawiono na funkcjonalność. Telewizor wraz z niewielką półką został wmontowany w ścianę oddzielającą pomieszczenia, zaś przy oknie stanął rodzinny stół z surowego, olejowanego drewna. Jasna kuchnia z dużym oknem została także utrzymana w minimalistycznym stylu. Białe lakierowane fronty, surowe drewniane blaty i brak jakichkolwiek odkrytych półek sprawiają, że jest przestronna i funkcjonalna. W całej części dziennej jedynym mocnym akcentem kolorystycznym jest narożna kanapa w kolorze fuksji, która nadaje wnętrzu oryginalnego charakteru.
Mieszkanie utrzymane jest w jasnej tonacji z przewagą bieli, natomiast elementy dekoracyjne i wykończeniowe nawiązują do stylu vintage. - Wybór takiego wariantu kolorystycznego spowodowany był w głównej mierze przestrzenią - zaznacza Magdalena Grosiak z pracowni Forma Alternatywna. - Wszechobecna biel i brak intensywnych kontrastów działają zdecydowanie na korzyść niedużych pomieszczeń. Co więcej, jasne kolory ścian i mebli optycznie powiększają wnętrza, a dodatki vintage nadają całości niepowtarzalnego klimatu i indywidualnego charakteru.